Nawiązując do tradycji pamięci o tych, kórzy odeszli, a którzy zapisali się w historii, szczególnie lokalnej, nasze Stowarzyszenie chce zwrócić uwagę na zbiorową mogiłę żołnierzy – jeńców radzieckich ukrytą w lesie, przy drodze pomiędzy Kozłowem i Brzezinką. Pisaliśmy o niej na naszej stronie internetowej w trzech notatkach: http://nepomuk.pl/koz%C5%82%C3%B3w-brzezinka-pomnik-%C5%BCo%C5%82nierzy-radzieckich ; http://nepomuk.pl/jeszcze-o-pomniku-radzieckich-%C5%BCo%C5%82nierzy-w-koz%C5%82owie ; http://nepomuk.pl/pomnik-i-sprawa-%E2%80%9E%C5%BCo%C5%82nierzy-radzieckich%E2%80%9D-w-koz%C5%82owie-w-%C5%9Bwietle-%C5%BAr%C3%B3de%C5%82 .
Najnowsza historia nie była dla tych ofiar łaskawa. Dawna władza radziecka bez szacunku odnosiła się do swoich jeńców wojennych. Wydany rozkaz „Ani kroku w tył!”, po którym posuwające się w 2-giej linii oddziały NKWD strzelały do wycofujących się własnych żołnierzy, wyjaśnia to całkowicie. Zdobywcy na szlaku bojowym mają do dziś monumentalne pomniki – o jeńcach radziecka historia nie pamięta. W lesie, w mogile leży ok. 650 ciał zabitych i bestialsko zadręczonych. Sierp i młot na monumencie oraz marmurowa tablica z inskrypcją bardziej mylą niż informują, a dodatkowo źle oraz nieprawdziwie wiążą idee i działania okresu stalinowskiego z ofiarami w mogile. Więźniowie obozu A.K. 36 Lindenhain, pracujący przy budowie autostrady oraz w pobliskiej wytwórni amunicji, jak wynika z zachowanych indywidualnych kartotek, nie byli radzieckimi oficerami i politrukami, ale w większości szeregowymi żołnierzami w niemieckiej niewoli. Jako Stowarzyszenie postanowiliśmy zwrócić na to uwagę, a dla poszukujących zostawić odnośniki, dzięki którym będzie można zebrać więcej informacji, np. ze źródeł internetowych.
Uporządkowaliśmy i trochę oczyściliśmy pomnik oraz teren wokół. Położyliśmy betonowy mały postument z informacją o mogile i jej pochodzeniu. Ludziom, których los tam zostawił, ta informacja na pewno się należy.
Prezes Stowarzyszenia NEPOMUK – Bogusław Nowakowski