Stoi przy starym wejściu do miasta od strony wschodniej. W średniowieczu pewnie miał swojego poprzednika, który stał przy fosie i bramie miejskiej, co możemy sobie wyobrazić czytając pyskowicką historię spisaną przez Ks. Johannesa Chrząszcza. Obecny, z piaskowca, został wykonany XIX wieku i przylega do dzisiejszego pawilonu handlowego TESCO, niedaleko głównego przystanku autobusowego. Kiedyś mijało, i dziś mija go codziennie bardzo wielu przechodniów i podróżnych. Niektórych na pewno zatrzymała modlitewna refleksja.
Czas i zawierucha ideologiczna mocno nadszarpnęły postument. Wymontowano tablicę z inskrypcją – bo pewnie była w języku niemieckim. Całość postumentu powoli zapadała się w stopniowo podnoszącym się poziomie ulicy i chodnika. Ilu dzisiejszych przechodniów się przy nim zatrzymuje? Myślę, że niewielu, widząc jego coraz to bardziej opłakany stan, „ratowany” od czasu do czasu siermiężnym malowaniem olejną farbą. /BN/